sobota, 11 października 2014

Gościnny post Kali o ... Książkach ♥

Hej kochane!

W ramach wstępu ;) Jak widać po tytule dzisiaj gościnny post Kali, która prowadzi z wielką pasją swojego książkowego bloga  (prywatnie Karolina to moja młodsza siostra, proszę nie oskarżać mnie o nepotyzm ;D ).  Kala to wielka książkoholiczka, która ostatnio zaraża mnie pasją do literatury;) Mam nadzieję, że jej post będzie dla Was ciekawy. Dajcie znać czy czytaliście, którąś z przedstawionych pozycji i jak podoba się Wam notka. Słowem zapraszam do dalszej części posta.

(c) weheartit.com

 Panna M., znana Wam chyba szerzej jako Mona, nie przepada za czytaniem. Z naszej dwójki to ja jestem tą, która nieustannie siedzi z nosem utkwionym w książce. Osobiście wychodzę jednak z założenia, że nie ma osób nie czytających, a jedynie te, które nie natrafiły jeszcze na tą jedną, wyjątkową pozycję, która wprowadziłaby je w świat literatury na dłuższy okres czasu. A biorąc pod uwagę fakt, że zostałam poproszona o stworzenie tego posta, Panna M. podziela chyba chociaż w minimalnym stopniu moje zdanie.

W tym dwu odcinkowym bezimiennym cyklu zapoznam Was z najważniejszymi gatunkami literackimi i tytułami, które mogłyby Was zainteresować. Będą książki do popłakania i takie przy których można się pośmiać; przede wszystkim jednak pozycje, które pomogą Wam spędzić przyjemnie wolne popołudnie czy też wieczór.  Pamiętajcie! Wasza torebka nigdy nie jest za mała by spakować do niej książkę

Young Adult & New Adult

Panna M. kręci nosem nad tym gatunkiem (a raczej gatunkami) i raczej nie ma na jego temat najlepszego zdania. Osobiście jednak nie wyobrażam sobie bym miała nie sięgnąć po chociaż jeden tytuł YA czy też NA w miesiącu.  Oczywiście, z reguły owe pozycje nie niosą ze sobą głębszego przesłania i nie zmieniają one w drastyczny sposób Waszego życia, ale nie przy każdej lekturze właśnie oto przecież chodzi. Jeżeli nie czytałyście czegoś od bardzo dawna, albo po prostu macie ochotę na pozycję czysto rozrywkową, tytuły z gatunku Young Adult i New Adult mogą okazać się idealnym rozwiązaniem. Zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę którąś z poniższych czterech pozycji ;)


Delirium Hopeless Gwiazd naszych wina aż po horyzont

Delirium - Lauren Oliver

W przeciwieństwie do innych powieści, które Wam zaprezentuje, "Delirium" jest tytułem z gatunku dystopijnego. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że w związku z tym grono jego potencjalnych odbiorców znacznie się zawęża, ale równocześnie jestem pewna, że wśród Was znajdują się jakieś wielbicielki tego typu literatury. "Delirium" to jednak nie tylko wizja niedalekiej przyszłości, ale także napisana pięknym, barwnym językiem opowieść o miłości - miłości, która warta jest każdego cierpienia. Co prawda jest to pierwsza część trylogii, ale można ją czytać również jako odrębną całość (ale uprzedzam, że po TAKIM  zakończeniu trudno nie sięgnąć po kolejne tomy). A jeśli rozsmakujecie się już w gatunku z całego serducha polecam również pełną akcji "Legendę", przepięknie napisany "Dotyk Julii" czy niezwykle pomysłową "Cinder".

Hopeless - Colleen Hoover

Jeśli któraś z Was ma jakąkolwiek styczność z polską blogosferą książkową, ten tytuł z pewnością nie jest jej obcy. Niektórzy zarzucają gatunkowi New Adult powtarzalność (miłość, miłość, miłość - na dodatek z wyraźnie podkreślonym aspektem cielesnych zbliżeń), ale jeśli wynikiem owej powtarzalności mają być powieści takie jak ta autorstwa Colleen Hoover to ja nie mam nic przeciwko. "Hopeless" to wzruszająca historia o miłości, ale także o zrozumienia samego siebie, którą ciężko będzie Wam wyrzucić z pamięci. Mona na pewno ją przeczyta (już moja w tym głowa), ale Was również do tego zachęcam. (A tu możecie sobie poczytać pełną recenzję). A gdybyście zakochały się w piórze pani Hoover, polecam również lekturę "Maybe someday"- co prawda nie doczekała się polskiego wydania, ale naprawdę warto.

Gwiazd naszych wina - John Green

Być może niektóre z Was kojarzą owy tytuł za sprawą tegorocznej premiery filmowej. Nie będę zaprzeczać, film jest dobry, może nawet bardzo, ale książce ciężko dorównać. John Green stworzył tytuł typowo rozrywkowy, ale mimo wszystko pouczający; zabawny, a jednak wzruszający. "Gwiazd naszych wina" to opowieść o dziewczynie chorej na raka, ale nie o samej chorobie - wręcz przeciwnie to historia o życiu - przyjaźni, pierwszej miłości, spełnianiu marzeń i godzeniu się z przeciwnościami. Panna M. nie była zachwycona tym tytułem, ale ja wierzę, że Wam może ona przypaść do gustu - w każdym razie, spróbować nie zaszkodzi.  A gdyby przypadkiem było to spotkanie udane, inne powieści autora - choćby "Papierowe miasta" - również warte są uwagi.

Aż po horyzont - Morgan Matson

"Aż po horyzont" to książka typowo wakacyjna, idealna na lekturę na świeżym powietrzu - czy to w parku, w ogrodzie czy też nad wodą. To również jedna z lepszych powieści zawierająca w sobie tzw. motyw road trip jaką miałam okazję czytać. Pani Morgan Matson nie tylko stworzyła piękną historię o dojrzewaniu, przyjaźni i radzeniu sobie ze stratą bliskich, ale także w ciekawy sposób wplotła w nią pewne "dodatki" - zdjęcia z podróży, playlisty czy też ciekawostki o zwiedzanych przez bohaterów miejscach. Warto dać temu tytułowi szansę już choćby z tego właśnie powodu.

Adult Contemporary Romance

Jeżeli jednak czujecie się trochę za stare na powieści młodzieżowe, ale wciąż wolicie pozycje lekkie i typowo rozrywkowe - warto sięgnąć po pozycje, w których pierwsze skrzypce odgrywa miłość. Zwłaszcza, że nawet niektóre tytuły, które nazywamy naszymi osobistymi guilty pleasure mogą nas miło zaskoczyć. Ja sięgam po ten gatunek stosunkowo często, między jakimiś "cięższymi" lekturami żeby "odreagować". No i nie ma co ukrywać, że to idealne pozycje na lato.

Uwaga! To może być miłośc Prezent od Tiffany'ego Wrócę po ciebie pewnego dnia

Uwaga! To może być miłość - Mhairi McFarlane

Powieść pani Mhairi McFarlane, a właściwie sam moment jej lektury, przypominała mi trochę oglądanie komedii romantycznej (tego "starego" typu, kiedy wszystko nie obracało się jeszcze wokół seksu). Pierwsza miłość z czasów szkolnych, typowa relacja kocham-ale-równocześnie-nienawidzę, chyba wiecie co mam na myśli? Ale ciężko nie ulec urokowi tej powieści, zwłaszcza, że "Uwaga! To może być miłość" gdzieś między wierszami porusza również temat tolerancji i akceptowania samego siebie. Ja byłam oczarowana i nie przesłodzona.

Prezent od Tiffany'ego - Melissa Hill

"Prezent od Tiffany'ego" to taka trochę komedia pomyłek i przypadków. Tak jak i poprzedni tytuł klimatem niezwykle przypomina dobrą, choć niekonieczne zbyt oryginalną komedię romantyczną. Mamy dwie pary, które przypadkowo w tym samym czasie były w Nowym Jorku i dwóch mężczyzn, którzy jednego dnia odwiedzili sklep Tiffany'ego. i wreszcie mamy tylko jeden pierścionek, który trafił na nieodpowiedni palec. Jest zabawnie, uroczo i niezwykle ciepło (mimo zimowej pory).
 
To jedna z niewielu powieści, która zdobyła uznanie Panny M. a już samo to coś powinno Wam mówić. Pan Guillaume Musso ma skłonność do łączenia realizmu z elementami nadprzyrodzonymi (?), ale wychodzi mu to tak naturalnie i płynnie, że nie rzuca się tak bardzo w oczy. "Wrócę po Ciebie" to kolejna opowieść o drugiej szansie (a także w pewnym sensie również o trzeciej i czwarte...), o miłości, samotności i poświęceniu. Pan Musso umie zaskakiwać i robi to również tym razem.

 
Panią Giffin chyba kojarzycie, prawda? "Coś pożyczonego" (znana Wam chyba dzięki filmowi z Kate Hudson - "Pożyczony narzeczony"), "Sto dni po ślubie" (które po prosu kocham)? Emily Giffin to specjalistka od powieści dla kobiet - lekkich, ale nie banalnych, która podejrzanie często mówi o miłości z przeszłości. W "Pewnym dniu" autorka porusza jednak nie tylko temat miłości, ale również macierzyństwa - przedwczesnego i nieoczekiwanego. Panna M. co prawda skarżyła się na otwarte zakończenie, ale i ono ma w sobie pewne ukryte obietnice.

Jeden dzień Bezpieczna przystań poradnik pozytywnego myślenia

Trzy metry nad niebem - Federico Moccia

Przechodzimy do tytułów, po których lekturze możecie sobie urządzić mały, domowy seans filmowy ;) "Trzy metry nad niebem" nie jest typową powieścią dla dorosłych, nie jest jednak również powieścią YA. To ciekawa, barwna historia o pierwszej  miłości między "grzeczną dziewczynką" i "niegrzecznym chłopcem" rozgrywająca się na tle barwnej Italii. Jest zakazane uczucie, szybkie motory i chemia między bohaterami. A na dodatek aż dwie ekranizacje - hiszpańska i włoska.

Jeżeli nie widziałyście jeszcze filmu z Anne Hathaway w roli głównej to naprawdę sporo straciłyście. Jest bowiem jedną z nielicznych komedii romantycznych, które na długo zapadają w pamięci. David Nicholls miał oryginalny pomysł i umiał go wykorzystać. To historia o miłości, ale również o przyjaźni; o tym, że nigdy nie jest za późno by zmienić własne życie i że czasami warto po prostu żyć chwilą, nie myśląc o przyszłości. Ponoć inne powieści autora nie są już tak dobre, ale tą mogę Wam szczerze polecić.

Lubię Sparksa i lubię film powstałe na podstawie jego powieści. Owszem - bywają nieco schematyczne i rzadko kiedy wnoszą coś więcej do życia czytelników, ale są idealnym rozwiązaniem, gdy szukamy czegoś lekkiego i przyjemnego. Uwielbiam "Jesienną miłość" (film - "Szkoła uczuć" - kocham), "Szczęściarza" czy "Ostatnią piosenkę", a także film "Pamiętnik" (WSTYD i chańba bo książki nie czytałam). Ale moim ulubionym tytułem książkowym jest chyba właśnie "Bezpieczna przystań". Bo po prostu lubię gdy los daje bohaterom drugą szansę na miłość.

W przeciwieństwie do innych autorów, Matthew Quick nie wypycha wątku miłosnego na pierwszy plan. Snuje go jakby mimochodem - gdzieś tam w tle, jakby mówił, że miłość zawsze jest, choć nie zawsze stanowi ona centrum wszechświata. "Poradnik pozytywnego myślenia" to bardziej powieść o odnajdywaniu się w nowej sytuacji; radzeniu sobie z rozpadem związku i nie łatwej relacji ojciec-syn. Jest zabawnie, ale i mądrze(?). A sama książka sporo różni się od filmu (chociaż mimo to ekranizację z Bradleyem Cooperem i Jennifer Lawrence kocham chyba w równym stopniu).

Czytajcie i cieszcie się lekturą a na więcej rekomendacji zapraszam Was na Złodziejkę książek
Kala

1 komentarz: