niedziela, 17 lutego 2013

Kilka słów o serii Planet Spa z Masłem Shea

Hej kochane !

Na początek chce podziękowac wszystkim dziewczynom , które odpowiedziały na mój tag ;) Z przyjemnością je przeczytałam i dowiedziałam się kilka rzeczy o Was .

Przepraszam też Was za ostatnią mała aktywność na blogu, ale niestety studniówka już za mną i czas porządnie zabrać się za naukę do matury ;)

Ok dziś przedstawię moją opinie na temat serii Planet Spa  African Shea Butter, a dokładnie trzech produktów - kremu to rąk, kremu do łokci i stóp z kwasem Aha oraz maseczki do twarzy z tej serii . Do odstrzału na początek pójdzie krem do rąk:



Tropikalny krem do rąk z masłem shea

Skład: Aqua, Glycerin, Stearic Acid, Isopropyl Palmitate, Propylene Glycol, Butyrospermum Parkii Butter, PEG-20 Methyl Glucose Sesquistearate, Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Glycereth-26, Stearyl Alcohol, Methyl Glucose Sesquistearate, Parfum, Cera Alba, Panthenol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Carbomer, Sodium Hydroxide, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, BHT, Alcohol Denat., Tocopherol, Citric Acid, CI 15510, CI47005, CI 42090, CI 17200.

Moja opinia:

Kremu  używałam dość długo, jest bardzo wydajny. Pojawi się w niedalekim czasie w Projekcie denko. Po aplikacji szybciutko się wchłania. Ma bardzo charakterystyczny zapach, który długo pozostaje na skórze. Na początku był on dla mnie znośny, ale już pod koniec opakowania zaczął być dla mnie uciążliwy i duszący.  Jeżeli chodzi o działanie to krem nieźle daje sobie radę  moimi suchymi dłońmi. Skóra jest bardzo przyjemnie nawilżona. Niestety przez jego straszny zapach raczej nie skuszę się na niego ponownie. Jego wielki plus to z pewnością konsystencja. Krem nie jest specjalnie gęsty ani lejący. Opakowanie idealnie sprawdzi się do torby. Minusem jest jego regularna ok. 20 zł za 75ml., warto jednak na niego polować w promocji ;) 


Odżywcza maseczka do twarzy z masłem shea

Skład: Aqua, Hydrogenated Vegetable Oil, Hydrogenated Polydecene, Stearyl Alcohol, Cera Alba, Glicerin, Gliceryl Stearate, Alcohol Denat, PEG-40 Stearate, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Triethanolamine, Magnesium Aluminium Silicate, Methylparaben Parfum, Cellulose Gum.

Moja opinia: 

Maseczkę posiadam w małęj saszetce, która spokojnie wystarczy na dwa użycia. Oszczędni w nakładaniu maseczek spokojnie wyskrobią 3 aplikacje ;) W założeniu ma być ona odżywcza niestety nic takiego nie zauważyłam. W żaden sposób nie nawilżyła mojej skóry twarzy. Nie pozostawiła po sobie żadnego pozytywnego śladu. Za to po zmyciu maseczki skóra świeciła się. Zapach był o wiele mniej wyczuwalny niż w kremie. Maseczka ma również bardzo przyjemną konsystencje dobrze się nią nakłada oraz spłukuje z twarzy.  Niestety jak mówiłam efektu u mnie brak. Naczytałam się na Kwc trochę pozytywnych opini na jej temat, no coż u mnie nie zadziała nic a nic. Maseczkę można nabyć w opakowaniu 75 ml. lub w małych saszetkach.
 

 Tropikalny krem do stóp i łokci z kwasami AHA

 Skład: Aqua, Glycerin, Glycolic Acid, Cetearyl Alcohol, Behenyl Alcohol, Steareth-21, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Butyrospermum Parkii Butter, Ammonium Hydroxide, Parfum, Benzyl Alcohol, Tocopherol, Benzophenone-9, Steareth-2, Methylparaben, Lecithin, Glycine Soja Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Propylene Glycol, Alcohol Denat., Citric Acid, CI 19140, CI 17200

Moja opinia:

A na koniec mała perełka tego zestawienia. Nawet nie wiem, które to już opakowanie tego kremu zużywam. Był, jest i mam nadzieje będzie moim małym ulubieńcem - to mój kosmetyk miesiąca (lipiec). Tam też wychwalałam go wniebogłosy ;) Ale muszę się choć trochę powtórzyć. Sprawdza się w sytuacjach kryzysowych, kiedy to borykam się z problemem przesuszonej skóry. Dzięki niemu pozbyłam się problemów z suchą skórą na łokciach i kolanach. Teraz używam go notorycznie na stopy. Przed spaniem nakładam jego grubą warstwę i wkładam grube skarpetki. Krem nie nadaje się zbytnio to stosowania na dzień, gdyż jest dosyć tłusty. Rano moja skóra na stopach jest pięknie nawilżona i pięknie pachnie. Jest to zapach pośredni między tym maseczki a kremu. Delikatny, ale wyczuwalny. Krem na prawdę daje radę. Opakowanie ma 75 ml. Jego pojemniczek z zakrętką sprawia, że krem nie marnuje się, możemy go spokojnie wykorzystać do końca ;) Jak tylko skończę słoiczek kupuje następny. Może akurat pojawi się w jakiejś promocji ;)


A wy dziewczyny testowałyście coś z tej serii Avonu?   
Pozdrawiam Was i uciekam uczyć się Wosu ;)
Buziaki! ;*

15 komentarzy:

  1. Mam maseczkę z kwiatem lotosu i ją sobie chwalę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to w katalogu muszę zwrócić na nią uwagę ;)

      Usuń
  2. słyszałam dużo dobrego o tych produktach i innych z tej serii planet spa i musze się na coś skusić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie seria planet spa to dla mnie ta z lepszych z Avonu ;) poleciłabym ci jeszcze maselko z pomarańczą i oliwkami jak sie nie mylę :) byłam z niego bardzo zadowolona :)

      Usuń
  3. swojego czasu uwielbiałam tę serię, zwłaszcza słodki zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam zaufania do Avonu, ale maseczki czasem były fajne...

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałąm kiedys uzyc czegos z tejk serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze chciałam cos z tej serii ale nigdy mi nie po drodze zeby zamówić :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrawiam i obserwuję koleżankę z Malinowego Klubu :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam koleżankę z Malinowego;)

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedyś miałam te produkty i miło je wspominam
    pozdrawiam i obserwuję koleżankę z Malinowego Klubu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam i obserwuję Malinową Koleżankę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozdrawiam i obserwuję Malinową Koleżankę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakieś dwa lata temu zakupiłam sobie bodajże 4 maseczki z Planet Spa - niestety, zapomniałam o nich i się przeterminowały ;)

    Pozdrawiam koleżankę z Malinowego Klubu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie używałam tych kosmetyków. Chyba czas to nadrobić :)
    Obserwuję i pozdrawiam Malinową Koleżankę :)

    OdpowiedzUsuń