Dzisiaj krótka recenzja pędzli z Hakuro, które używam już od grudnia (prezent świąteczny) i myślę, że mogę podzielić się z Wami rzetelną opinią na ich temat. Powiem, w które z pewnością warto zainwestować, a które można sobie odpuścić ;)
Jeżeli jesteście ciekawe jaką opinię na ich temat sobie wyrobiłam zapraszam do notki.
Pędzle zostały kupione na minishop.pl (tyle wyciągnęłam od mojego św. Mikołaja ;) Wszystkie dotarły pojedynczo w osłonce. Nigdy wcześniej nie miałam specjalnych pędzli. Makijaż wykonywałam dwoma pędzelkami, podkład nakładałam palcami. Kiedy zaczęłam używać kolejnych pędzli przede wszystkim do oczu zaczęłam się zastanawiać jak wcześniej mogłam robić makijaż. Mona chce ... Mona potrafi ;) Jednak zmianę na prawdę było widać.
Hakuro H50s
Flap top do podkładu, ale w wersji mini. Ma mięciutkie włosie, nie wchłania zbyt dużej ilości podkładu. Niestety trzeba uważać z nim, żeby nie robił smug. Trzeba się nim troszkę namachać, ale mnie nie przeszkadza a można uzyskać bardzo ładny efekt. Kilka/ kilkanaście razy go prałam i nic się z nim nie stało a włosie (syntetyczne )pozostało nienaruszone. Słowem - szczerze polecam.
Hakuro H24
Z początku prawie nieużywany. Ostatnio maltretowany codziennie ;) Ma włosie syntetyczne. Świetnie się spisuje, jest mięciutki i solidnie wykonany. Nie robi plam z różu na twarzy. Świetnie się czyści. Włosie w stanie idealnym.
Hakuro H60
Jest przeznaczony do korektora, ja jednak wolę aplikować ten kosmetyk palcami. Jakoś nie mogę znaleźć zastosowania temu pędzelkowi, dlatego jest mało co używany. Włosie syntetyczne dobrze zbite, ale mięciutkie. Ma ciekawie ścięty czubek na niedoskonałości jednak ja mogłabym się spokojnie bez niego obejść.
Hakuro H70
Mój niezbędnik do nakładania cienia na całą powiekę. Przez swój płaski i zaokrąglony kształt idealnie "prowadzi " się po ruchomej powiece. W przeciwieństwie do kolegów wyżej ma włosie naturalne, ale również bardzo miękkie i nie uległo mimo praniu żadnemu zniszczeniu.
Hakuro H80
Mała kuleczka z zaostrzonym końcem świetnie sprawdza się do nakładania cieni w zewnętrznym oraz wewnętrznym kąciku. W sytuacjach awaryjnych służył mi do blendowania i też dał sobie nieźle radę. Mój niekwestionowany ulubieniec. Wykonany z włosia naturalnego.
Hakuro H77
Idealny pędzelek do blendowania cieni. Praca z nim to sama przyjemność. Po praniu widać niewielkie odkształcenia włosia, które dodatkowo jest ostrzejsze od pozostałych pędzli. Jednak efekt jaki można uzyskać nim na oku jest świetny. Wykonany z naturalnego włosia.
Hakuro H85
Przeznaczony do przede wszystkim do eyelinera ja jednak używam go to wypełniania cieniem brwi. Do tego sprawdza się bardzo dobrze. To także dzięki jego skośnemu kształtowi. Ma syntetyczne włosie. Jest precyzyjny, nie odkształca się. Pomimo częstego używania wygląda jak nowy.
Jak widać pędzelki w 98% świetnie się u mnie spisują. Moim zdaniem za ich cenę jakość jest na prawdę bardzo dobra. Można je zakupić w większości drogerii internetowych oraz na allegro w zależności od rodzaju pędzelka za 20-40 zł.
Czekam na Wasze opinie na temat pędzelków Hakuro, macie je w zbiorach, który jest Waszym ulubionym czy macie jakiegoś bubla z tej firmy?
Ja mam na razie H50s, mam w planie kupić cały zestaw :D<3
OdpowiedzUsuńBardzo dobry plan ;D
Usuńz tych co masz Ty mam tylko H50s i super się sprawdza :D
OdpowiedzUsuńJaki jest twój inny ulubiony ? ;)
UsuńMoje ulubione pędzle <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post, mam kilka pędzli z Hakuro i bardzo się z nimi polubiłam:)
OdpowiedzUsuń