wtorek, 30 września 2014

♥ Ulubieńcy kosmetyczni września ! ♥

Hej kochane !


I stało się ... wielkimi krokami nadchodzi mój koniec wakacji. No cóż nie żałuje i już nie mogę doczekać się powrotu na uczelnie, serio ;) Dziś w tym poście mam dla Was kosmetycznych ulubieńców (notka z Inspiracjami już niedługo ). Strasznie szybko zleciał mi wrzesień i powiem  szczerze, że niewiele uzbierało się nowych kosmetyków perełek. Ale te które Wam tu pokazuje zdały u mnie w tym miesiącu egzamin na 5 + ;)


1. Błyszczyki, Golden Rose, Color Sensation Lipgloss w kolorze nr 116 i nr 118


Ten pierwszy idealny na co dzień dający niewielki kolor a piękny błysk dzięki małym drobinkom. Drugi bardziej wyrazisty kolor na pograniczu różu i czerwieni. Świetnie się rozprowadzają dzięki wyginającemu się aplikatorowi, mają piękne wykończenie a na ustach na prawdę długo się trzymają nawet do 5 godzin. Gdy schodzą to równomiernie. Uwielbiam je za komfort noszenia na ustach. To zdecydowanie jedno z większych odkryć tego miesiąca.

2.Cień Maybelline Color Tatoo 24HR w kolorze 35 On and on Bronze 


Już wiem o co tyle krzyku z tymi cieniami w Internecie. Na początku co prawda było ciężko nauczyć się ile cienia należy nałożyć. Gdy tylko doszłam do wprawy, używam go codziennie. Ma mocny pigment, piękny brązowy kolor, który opalizuje na złoto. Pokochałam go za to, że jest nie do zdarcia. Trzyma się u mnie na miejscu przez kilkanaście godzin. Był moim pewniakiem podczas treningów na siłowni (tak czasami nakładałam cień na siłownię, bo później pędziłam na spotkanie), nic się z nim nie działo. Jest on również świetną bazą pod inne cienie. Słowem uniwersalne cudo !

3.Aussie, 3- minutowa odżywka do włosów zniszczonych



Kolejne odkrycie miesiąca. Kiedy używam tej maski naprawdę czuję, że coś robi z włosami. Pięknie je nawilża, nie plątają się i włosy nie przetłuszczają się po niej jak po innych odżywkach. Ma gęstą konsystencję przez co nie można narzekać na wydajność. Dodatkowo ma intensywny zapach gumy balonowej, który długo trzyma się na włosach. Uwielbiam go. Mały minus to dla mnie opakowanie z którego ciężko wydobywa się odżywkę.

4. Efektima, Maseczka oczyszczająca 

Rzadko kiedy zdradzam maseczki z Ziaji, ale tym razem tak się stało z powodu genialnego działania. Maseczka pięknie oczyszcza buzię a także pory. Po użyciu buzia była gładka, nawilżona i naprawdę promienna. Nie mogę zapomnieć o jej genialnym zapachu, który był bardzo mocno wyczuwalny. Ja jednak przepadam za takimi owocowymi zapachami. Gdy używam tej maseczki czuję się jak w małym spa ;) 

5. Loreal, Oczyszczający płyn micelarny


W wrześniu skończył mi się mój ulubieniec z Garniera ( ten w 400 ml. butelce), zdecydowałam postawić na coś nowego i nie zawiodłam się. Micel szybko zmywa makijaż. Ładnie radzi sobie z wodoodpornym tuszem, eyelinerem czy wcześniej wspomnianym cieniem Maybelline. A co dla mnie najważniejsze nie szczypie mnie w oczy. Jest bardzo łagodny i bezzapachowy co dla mnie w tym przypadku nie jest problem. 

A jakie kosmetyki Was urzekły we wrześniu?
Które z Was jak ja wracają jutro na uczelnię ? 

8 komentarzy:

  1. Miałam tą maseczkę owocową, faktycznie pachniała cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam ten płyn micelarny Loreal :) Na uczelnię wracam dopiero za kilka dni, już nie mogę się doczekać, haha :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam tą maseczkę Efektima :D

    OdpowiedzUsuń
  4. najbardziej zainteresowały mnie błyszczyki

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię cień z Mejbejlin. Mnie uczelnia czeka od 10 października, ale to już tylko podyplomówka!

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam tę maskę z Efektimy - całkiem przyjemna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię tą odżywkę do włosów, opakowanie mi nie przeszkadza zbytnio :)

    OdpowiedzUsuń
  8. już od dłuższego czasu czaję się na ten kolor z Maybelliene

    OdpowiedzUsuń